„Wypisz się z zajęć” – dorosły do dziesięciolatka

sad-214977_640

W tym roku szkolnym zapisałam mojego syna na zajęcia dodatkowe. Z jedną z osób prowadzących te zajęcia byłam w dobrym kontakcie. W ostatnim czasie moje dziecko doświadczyło wiele przykrości, które wpłynęły na pogorszenie jego stanu emocjonalnego. O tym fakcie powiadomiłam prowadzącą te zajęcia, prosząc o większą uważność w stosunku do niego.

I oto na ostatnich zajęciach, w których mój syn wziął udział, usłyszał od tej osoby, że w związku z jego złym zachowaniem ma się wypisać z zajęć. Kochani, co się dzieje z nami dorosłymi? Dziesięcioletnie dziecko ma się SAMO wypisać z zajęć? Samo zapisać się nie może, w jego imieniu ja podpisuję umowę z kimś kto organizuje zajęcia i to ja jestem decyzyjna, aby wypisać je, a nie ono samo. Wystarczyłby telefon do mnie, z przekazaniem informacji, żebym wypisała syna z zajęć, z powodu jego zachowania.

Moje smutne wnioski mówią mi, że nie chodziło tylko o to, żeby syn przestał uczęszczać na zajęcia. Celem tych słów było, żeby mój syn POCZUŁ się źle. No i poczuł się: odrzucony, gorszy, źle potraktowany przez osobę dorosłą, a także, że nie z własnego wyboru nie będzie się już widywał się z dziećmi, z którymi uczęszczał na te zajęcia. Tamtej nocy nie mógł zasnąć, tak przeżywał to kolejne przykre dla niego doświadczenie.

Dodaj komentarz