Jezu, zepchnij mnie z tronu!

prayer-2300736_1280

Na początku tego tygodnia, zachowanie pewnych osób, a  może bardziej ich sposób komunikacji, wpłynął na moje myśli i wywołał trudne emocje. Odmienność spojrzenia na ten sam temat, dała tym osobom w ich odczuciu prawo do kpin i dyskredytowania innych. Nie chciałam się poddać tym myślom i emocjom i idąc na poranną mszę świętą przekierowywałam moje myśli na modlitwę, oddając ich i tę sytuację Bogu. Niestety w kościele myśli powracały nie pozwalając mi skupić się na słowach kapłana i w konsekwencji w pełni uczestniczyć w liturgii.

Po komunii próbowałam adorować Jezusa w moim sercu i to również robiłam nieudolnie. W pewnym momencie, zniecierpliwiona sobą poprosiłam Jezusa, aby zepchnął mnie z tronu w moim sercu i żeby On na nim usiadł. W tym zniesmaczeniu sobą wyobraziłam sobie scenę, w której Jezus spycha mnie z tronu, ale niemal natychmiast została ona zamieniona na zupełnie inną. A mianowicie zobaczyłam, jak mój Jezus delikatnie podnosi mnie z tronu i siada na nim, a następnie sadza mnie na swoich kolanach otaczając ramionami.

W tym samym momencie, gdy ta wizja w pełni zagościła we mnie, poczułam jakby moje ciało rzeczywiście zostało otoczone ramionami Jezusa. Przytulenie, które koiło, uspokajało, dawało poczucie bycia kochaną, ogarniało ciepłem i miłością. Dotyk, który nie był dotykiem fizycznym, a jednak otulał ciało. Coś co bardzo trudno jest mi do końca wytłumaczyć słowami.

Dzień ten okazał się być wypełniony niepokojami pochodzącymi z wielu źródeł. W różnym czasie odczuwałam większe bądź mniejsze napięcie, a jednak obecność Boża nie dopuściła, abym w kierunku kogokolwiek okazała złość, zniecierpliwienie, nieprzyjemne zachowanie albo zwróciła się złym słowem. Wieczorem dziękowałam Bogu za Jego przeogromną łaskę i działanie, że nie dopuścił, aby zło miało do mnie dostęp, w szczególności to zło atakujące moje serce.

Bo Bóg jest dobry. Bóg jest bardzo dobry 🙂 Jest cierpliwszy dla mnie niż ja sama dla siebie, bardziej wyrozumiały i miłujący. Tym pełnym nadziei akcentem kończę ten wpis życząc Wam przepięknego weekendu pełnego pokoju i radości.

Dodaj komentarz